Beniamin Bożek: młodzi muszą rozmawiać o tym, co chcieliby zmienić

Młodzieżowi radni działają dla klimatu. O projekcie i zmianach w szkołach rozmawiają Karolina Skórka i Beniamin Bożek.

Transkrypcja podcastu zrealizowanego w ramach projektu:
Misja Partycypacja: młodzi podcasterzy obywatelscy

Odcinek 17.
Prowadzący: Karolina Skórka (KS)
Gość: Beniamin Bożek (BB)

Benjamin Bożek – Przewodniczący Młodzieżowej Rady Miasta Mikołów

KS: Dzień dobry, nazywam się Karolina Skórka, a moim gościem jest dzisiaj Beniamin Bożek. Witam Cię serdecznie.

BB: Witam serdecznie, dziękuję na wstępie za zaproszenie do nagrania tego podcastu.

KS: To ja Ci dziękuję, że się zgodziłeś ze mną porozmawiać, będziemy sobie rozmawiać dzisiaj o Twojej aktywności, trochę więcej o młodzieżowej radzie później, w rozmowie z Olą, a ja chciałabym Cię zapytać o projekt w który teraz jesteś zaangażowany, czyli projekt ekologiczny związany z młodzieżowymi radami miasta, czy możesz opowiedzieć naszym słuchaczom o co w nim chodzi?

BB: Jasne, więc projekt ten, może zacznę od nazwy właśnie, „Młodzieżowe rady gminy dla demokracji i klimatu” jest to projekt realizowany przez Fundację Civis Polonus i razem z naszą radą i z piątką innych młodzieżowych rad z całej Polski, co w ogóle jest moim zdaniem niesamowitym wyróżnieniem dla naszej rady, bierzemy w nim udział, i projekt ten zakłada dyskusje na temat różnych zmian, które możemy podjąć, zmian w zakresie walki z kryzysem klimatycznym. Projekt ten składa się też z wyjazdów szkoleniowych, w których bierzemy udział i myślę co tu jest najważniejsze, to zaznaczenie, że w ramach tego projektu wynikną konkretne zmiany, zmiany które już widzimy i na wstępie mogę powiedzieć o audytach, czyli na prostszy język można powiedzieć swego rodzaju ankietach, które przeprowadzamy w szkołach i dotyczą one właśnie stanu ekologicznego szkół i takie audyty chcieliśmy przeprowadzić w każdej szkole. Tak naprawdę na początku bałem się ile szkół zechce z nami w ogóle współpracować, bo jednak przychodzimy z zewnątrz i chcemy wprowadzać jakieś zmiany w szkole, chcemy wykazać jakby ekologiczność szkoły, to też warto właśnie zaznaczyć, że w ramach przystąpienia szkoły do tego projektu, nie robimy konkursu na najbardziej nieekologiczną szkołę w mieście, tylko wręcz przeciwnie, właśnie robimy to wszystko, wypełniamy te audyty i wprowadzamy te zmiany po to, żeby było lepiej, żeby móc wpłynąć na nasze środowiska lokalne, na nasze placówki oświatowe w naszym mieście i tak zgodziło się 9 szkół, 9 szkół przeprowadziło dla nas te audyty, w których poruszali temat między innymi zarządzania energią w szkole, jak ma się żywność na terenie szkoły, również na temat transportu, czyli dojazd uczniów szkoły jak i też nauczycieli. Po zebraniu tych różnych informacji na temat tych wszystkich rzeczy związanych z tymi szkołami, mogliśmy wypracować wnioski: co rzeczywiście w szkole kuleje, co można w szkole zmienić, na przykład tu w jednej szkole jest bardziej marnowana żywność, w innej szkole na przykład jest ciężki dojazd, bo na przykład nie ma w okolicy przystanku i zebraliśmy tu różne właśnie takie wnioski z tych różnych tematów i aktualnie jesteśmy na etapie przeprowadzania narad klimatycznych, to tak brzmi bardzo poważnie, natomiast to są debaty, które prowadzimy ze szkołami w obliczu właśnie i dyrekcji i uczniów i w ramach tych narad wyprowadzamy konkretne wnioski na podstawie tych raportów, czyli co możemy zmienić, na co też szkoła zgodzi się żeby zmienić, wiadomo, szczerze mówiąc bałem się, że szkoły nie będą chętne wprowadzać zbyt wielu zmian, natomiast bardzo pozytywnie się zaskoczyłem, bo w czterech szkołach w których już zdążyliśmy być zostały zapewnione zmiany jeszcze na ten rok szkolny, gdzie mamy aktualnie czerwiec, prawie połowę czerwca, a szkoły zobowiązały się to zorganizowania różnych czy to: tygodni świadomości czy godzin wychowawczych, uświadamiających, na których będą puszczane różne właśnie firmy proekologiczne, będą też różne gazetki szkolne, prelekcje, a nawet zmiany na przyszły rok, także myślę, że jest to niesamowite, że można właśnie wejść do tych szkół w dodatku z zewnątrz i móc wprowadzać takie zmiany.

KS: A jakie miałeś obawy przed rozpoczęciem tego projektu, wspomniałeś już o tym,
że szkoły mogły poczuć się, że będzie im wystawiana ocena i że ktoś będzie właśnie tak sprawdzał, żeby pokazać że jest źle – to jedna obawa, a miałeś jeszcze jakieś inne przed rozpoczęciem tego projektu?

BB: Przy rozpoczęcie tego projektu bałem się na pewno czy dam radę, czy znajdę na niego tyle czasu, bo jednak przed przystąpieniem do tego projektu byłem jeszcze przed maturami, oprócz tego projektu miałem też masę innych rzeczy, którymi się zajmowałem i którymi cały czas się zajmuję, natomiast wszystko się ze sobą w porządek ułożyło, uporządkowało i znalazłem czas i podołałem temu projektowi. Jestem zadowolony, że do niego przystąpiłem, bo naprawdę sama Fundacja otwiera bardzo skrzydła młodym ludziom i tak jak już wcześniej wspominałem, najbardziej bałem się tej współpracy ze szkołami, tak, szczególnie tego, że przyjdę do szkoły i powiem „No cześć, pokażcie swoje błędy, pokażcie co jest nieekologicznego w szkole, chcemy to zmienić na lepsze”, natomiast szkoły na szczęście podeszły do tego pozytywnie i z chęcią współpracy, także to bardzo i mnie i cały nasz zespół cieszy.

KS: A przy naradach czy było tak, że przychodziliście z jakimiś postulatami i trochę liczyliście się z tym, że dyrekcja się na to nie zgodzi, czy raczej w drugą stronę, jakby dopasowaliście postulaty tak, żeby była duża szansa?

BB: Raczej to pierwsze, raczej baliśmy się na co dyrekcja może się zgodzić, dlatego
na każdą z takich narad przychodziliśmy z pewnymi łatwymi zmianami
do wprowadzenia, że tak powiem, w zanadrzu, gdzieś z tyłu głowy miałem jakieś takie proste rzeczy typu: zrobienie jakiejś gazetki, tak, uświadamiającej, czy jakieś rozmowy samorządu z klasami, także przyszliśmy, no właśnie, jak to mówię w zanadrzu z czymś takim prostym co można wykonać, natomiast gdzieś staraliśmy proponować właśnie jakieś większe zmiany i właśnie bardzo pozytywnie się zaskoczyłem, ponieważ te proste zmiany, o których ja myślałem wyszły już od samych uczniów, a później w trakcie narady również od dyrekcji wyszły zmiany w ogóle dużo wyższe, takie jak na przykład rozmowy w ogóle z gronem pedagogicznym, nie tylko z uczniami a propos zarządzania papierem przy kartkówkach, żeby sami nauczyciele zwracali też uwagę na to ile papieru i różnych innych artykułów jest marnowanych często przy kartkówkach, tak, gdy piszemy dwa zdania, wyrywamy do tego dwie kartki z zeszytu. Niektóre szkoły nawet zapowiedziały nam, że zastanawiają się nad wprowadzeniem tabletów, co jest w ogóle dla mnie niesamowitą zmianą, bo mi w ogóle nie przyszło na myśl, żeby coś takiego w szkole proponować, a takie rzeczy wyszły właśnie od uczniów i nawet od nauczycieli, także byłem bardzo pozytywnie zaskoczony, że szkoły rzeczywiście chcą takie zmiany na lepsze wprowadzać.

KS: Jak myślisz z czego to wynika, że te zmiany o których mówisz wyszły dopiero przy okazji tego projektu, że na przykład uczniowie nie przyszli sami do dyrektorki, albo nauczycielki i nie powiedzieli „Ej, marnujemy dużo papieru, może coś z tym zrobimy?”, może bez tego „ej”, bo do dyrekcji, czy do nauczyciela to może by nie był dobry wstęp, ale to są takie problemy o których pewnie uczniowie wiedzieli, mieli świadomość, że coś jest nie tak, ale potrzebowali tego całego procesu żeby to zmienić, jak myślisz z czego to wynika?

BB: Osobiście uważam, że często młodzi ludzie nie są też świadomi swoich możliwości, też może praw i tego co mogą zrobić i też inaczej to wygląda gdy sami widzimy jakiś problem i na przykład myślimy, że jesteśmy z tym sami, że tylko my tak uważamy, a inaczej gdy przychodzi ktoś właśnie na przykład z zewnątrz, tak, jak my, jako młodzieżowa rada, przychodzimy i: „Cześć, chcemy wam pomóc, możemy was wspomóc w zmianie na lepsze w waszej szkole, możemy coś zmienić, słuchamy waszych propozycji, w ogóle problemów” i myślę, że też dużym tutaj takim krokiem w przód były właśnie te audyty, te raporty, które rzeczywiście wykazały w których dziedzinach szkoła gdzieś kuleje, tak, przysłowiowo, i myślę że to też dało do myślenia, nie tylko uczniom, ale też nauczycielom, którzy będą mieli okazję te audyty przejrzeć, żeby zwrócić uwagę na problemy, które może właśnie nie były widoczne wcześniej, może ludzie właśnie nie byli ich świadomi, także myślę że przede wszystkim wykazanie tych problemów, które są i danie też tej możliwości młodym, tej zmiany.

KS: Czy tak też widzisz rolę młodzieżowej rady miasta?

BB: Oj, zdecydowanie tak, bardzo widzę rolę młodzieżowej rady miasta przede wszystkim w uświadamianiu młodych o ich możliwościach, o projektach jakie są dla młodych, a także o prawach jakie mają młodzi i co mogą robić.

KS: Ten projekt ma taką bardzo rozbudowaną strukturę, wspomniałeś o audytach,
są narady, w międzyczasie jeszcze raportowanie, jak się w tym odnajdujesz?

BB: Na początku był chaos, żeby w ogóle zrozumieć to wszystko, bo jednak gdzieś
tu przychodzą nowe rzeczy, słyszę tu jakiś audyt, tu narada klimatyczna, jeszcze jak sobie pomyślę, że mam z tym wchodzić do szkół w swoim mieście, gdzie część osób mnie zna, to tak sobie pomyślałem że: „Kurczę, poważna sprawa”, ale gdzieś w trakcie to wyszło w praniu można powiedzieć, że tak zacząłem czytać, interesować się tym, przede wszystkim pytałem jak czegoś nie wiedziałem i najgorsze chyba były pierwsze momenty, pierwszy audyt od szkoły, spisanie pierwszego raportu, przeprowadzenie pierwszej narady, a później to już poszło tak swobodnie i też zauważyłem, że lepiej takie rzeczy idą myśląc swobodnie niż podchodząc do tego bardzo tak formalnie, na poważnie, tak właśnie projektowo, tak jak to brzmi, tylko raczej podszedłem do tego na zasadzie, że: „Hej, możemy coś zmienić, mamy do tego możliwości, mamy miasto, które chętnie z nami współpracuje, mamy szkoły, które również są chętne do współpracy, mamy fundację, która prowadzi w ogóle taki projekt, więc warto to wykorzystać.

KS: Wspomniałeś też o szkoleniach w których brałaś udział, możesz powiedzieć coś więcej, czego się tam nauczyliście?

BB: Jasne, byliśmy już na jednym takim szkoleniu wyjazdowym, ponieważ wcześniej były to szkolenia online. Na szkoleniu dowiedzieliśmy się masy rzeczy, zaczynając od tego że nasz plan był tak przeładowany, że właściwie od rana do wieczora mieliśmy jakieś zajęcia, z 15 minutowymi przerwami, czy wiadomo dłuższymi na posiłek, w każdym razie sam wyjazd, wiadomo, tyczył się tematu szkolenia, więc ekologii i w ogólnie walki z kryzysem klimatycznym, w trakcie tego przede wszystkim dowiadywaliśmy się dużo na temat tego w jakim stanie jest nasza planeta, jak wygląda w ogóle teraz cały problem środowiskowy, dowiedzieliśmy się o różnych mitach dotyczących ekologii, obejrzeliśmy różne firmy, między innymi film „Można panikować” od profesora Malinowskiego, który serdecznie polecam każdemu.

KS: Wspomniałeś o tym, że dowiedzieliście się więcej o ekologii i o kwestii klimatu, a czy były tam też takie szkolenia z umiejętności?

BB: Tak, były z umiejętności, były też między innymi z wizerunku osobistego, były też
w ogóle ze współpracy w grupie, jak lepiej działać jako grupa, jako młodzieżowe rady, jak rozmawiać ze szkołami, jak rozmawiać z dyrekcją, jak rozmawiać z samorządami szkolnymi, jak współpracować w ogóle z ludźmi na wyższym poziomie, co nie powiem, przyczyniło się później do naszych lepszych działań właśnie związanych z tym projektem. Co do samych ekologicznych aspektów, poruszaliśmy tematy takie jak fast fashion, żywność a propos właśnie przemysłu mięsnego, jego wpływu na środowisko i sam pamiętam że jeszcze kilka miesięcy temu zastanawiałem się nad tym, czy nie chcę może zmienić gdzieś swojej diety bardziej w kierunku wegetariańskiej, ale też się zastanawiałem, myślałem sobie: „No dobra, to może jak się wyprowadzę od rodziców, wtedy będę i tak musiał sam sobie gdzieś tam szykować to jedzenie, a teraz tak ciężko mieszać mamie w jadłospisie”, natomiast szczerze, po tym kilkudniowym wyjeździe, po tym ilu rzeczy się tam dowiedziałem, to z dnia na dzień stwierdziłem, że właściwie: „Dlaczego nie teraz?” i od wtedy po dziś dzień jestem na diecie wegetariańskiej. Myślę, że to jeden z takich przykładów jak niesamowicie takie szkolenie może wpłynąć i wiedza jaką się pozyska i świadomość na nasze dalsze działania i na naszą codzienność.

KS: Wspomniałeś o tym, że dowiedzieliście się trochę jak lepiej się komunikować, właśnie ze szkołą, możesz to troszeczkę rozwinąć i opowiedzieć co trzeba zrobić, może ktoś nas słucha i na szkoleniu go nie było, ale coś sobie wyciągnie z tej rozmowy?

BB: Myślę właśnie w kontekście tego projektu i tych audytów, które przeprowadzaliśmy, co mógłbym tak dodać od siebie po tych szkoleniach, coś polecić w sprawie współpracy. Myślę, że przede wszystkim być autentycznym i o autentyczności też dużo rozmawialiśmy sobie na tym projekcie, więc reprezentować to z czym przychodzimy, czyli w momencie gdy przychodzę rozmawiać o problemie z kryzysem klimatycznym, żeby być osobą, która też jako jednostka wpływa, która coś zmienia, chce zmieniać, zmienia też przede wszystkim właśnie w swojej codzienności, bo w momencie gdy przychodzi do nas człowiek autentyczny to inaczej nam się go słucha i chętnie nam się z nim współpracuje i w ogóle wierzy w jego słowo i myślę, że pozbycie się trochę tej formalności nadmiernej, ja też jestem osobą, która właśnie nie lubi tej dużej właśnie formalności wszędzie, bo moim zdaniem to właśnie psuje tą współpracę i gdzieś ten kontakt, także ja do tych szkół, jak już mówiłem wcześniej, przechodziłem trochę tak – może nie chcę powiedzieć na luzie – w każdym razie tak swobodnie po prostu, ze sobą, takim jakim jestem, ze swoją energią, z tymi zmianami i wiadomo, siadaliśmy w kręgu, gdzieś tam nie chciałem być, nie wiem, wyodrębniony przy jakimś biurku nauczycielskim, przed tymi uczniami, wolałem usiąść z nimi i zwyczajnie swobodnie porozmawiać: co chcieliby zmienić, co im nie pasuje, jak ja im mogę pomóc jako osoba, jak my możemy pomóc jako młodzieżowa rada i wtedy też totalnie inaczej się pracuje w takiej grupie, gdzie zwyczajnie wszyscy czujemy się po prostu swobodnie, czujemy się też przede wszystkim równi i czujemy ten potencjał, który w nas jest, te możliwości które mamy
i widziałem że uczniowie byli chętni zmieniać i w momencie gdy przychodzi do nich ktoś chętny pomóc im w zmianie na lepsze to znajdzie się naprawdę dużo osób aktywnych i chętnych, nawet nieśmiałych, bo o tym też miałem okazję się przekonać, także byłem bardzo pod wrażeniem pracy uczniów.

KS: Myślisz, że to jest taki częsty czynnik, który sprawia, że nie chcemy się zaangażować, bo jesteśmy właśnie onieśmieleni, że – tu jest dyrekcja, tutaj są nauczyciele, a my jesteśmy tymi malutkimi uczniami, którzy ewentualnie mogą o coś poprosić – czy widzisz często taki schemat?

BB: Tak, ja osobiście widzę taki schemat i myślę, że najlepszym tego przykładem jest nasze forum samorządowe, które organizujemy jako młodzieżowa rada, cyklicznie mniej więcej co kwartał i właśnie na tym forum – właśnie o tym co wspomniałaś – postaraliśmy się zrzucić tą taką wyższość szkoły, wiadomo dyrekcji i tak dalej i na to forum zapraszając uczniów, zorganizowaliśmy osobne spotkanie dla opiekunów samorządów, czyli dla nauczycieli, a z uczniami pracować indywidualnie. W momencie gdy ci uczniowie zostali sami ze sobą
i z nami, to była naprawdę taka różnica, taki inny wymiar w ogóle pracy, bo ci uczniowie nie mieli gdzieś tych wyższych pracowników nad sobą, czy tych nauczycieli, byli sami ze sobą i mogli swobodnie porozmawiać o swoich problemach, tak, jak mieliśmy jedno forum dotyczące problemów psychicznych i w ogóle poważniejszych problemów w szkole, uczniowie swobodnie wypowiadali się co im w szkole przeszkadza, co sprawia im największy problem, z czym czują się niekomfortowo. Udało nam się na tych naszych forach, które organizujemy, zbudować taką bezpieczną przestrzeń dla nich, gdzie spokojnie mogli rozmawiać o dyskryminacji: czy ze względu na płeć, czy ze względu na orientację, czy ze względu na inne zachowania i etc. i wypowiadali się właśnie na tym polu swobodnie, mogliśmy wypracować wnioski, wspólnie debatowaliśmy o tym i tak naprawdę do szkoły później szły już konkretne, przede wszystkim anonimowe postulaty, więc żaden z uczniów nie czuł się posądzany, nie musiał się wstydzić swojego zdania, bo przy nas mogli powiedzieć o wszystkim, o każdym problemie i my też nie zostawiliśmy ich samych sobie w tych problemach. Oprócz postulatów, które wysłaliśmy do szkół, wypracowanych, to zorganizowaliśmy również niejedną akcję uświadamiającą, taką jak na przykład „Tydzień depresji”, którą organizowaliśmy właśnie na naszym fejsbuku.

KS: Mógłbyś coś więcej o tym powiedzieć, o tym wydarzeniu?

BB: Jasne, to był „Tydzień świadomości o depresji” i to połączyliśmy również z „Dniem świadomości o depresji”, który był 27 lutego jak się nie mylę. Akcja polegała na tym, że codziennie wrzucaliśmy na fejsbuka, to była akcja właśnie online, organizowaliśmy ją na naszym fejsbuku, wiele szkół jak i w ogóle pojedynczych osób udostępniało ją, aby poszerzyć ją wśród naszego społeczeństwa lokalnego, ale nie tylko i w ramach tego wrzucaliśmy codziennie post uświadamiający w danej tematyce, raz to był dotyczący samej depresji: czym w ogóle jest depresja, z czym to się je, później jak rozpoznać różne problemy psychiczne u innych, jak pomóc, gdzie zgłaszać się o pomoc. I tak przez 6 dni wrzucaliśmy właśnie takie uświadamiające relacje, a ostatniego dnia zamieściliśmy na naszym fejsbuku filmik, krótki spot, który nagraliśmy we współpracy z radą seniorów. Chciałem w ogóle powiedzieć „młodzieżową radę seniorów”, co również by się zgadzało, bo seniorzy
w naszym mieście i seniorki naprawdę mają niesamowitą energię i również są chętni
do współpracy i w tym filmiku również opowiedzieliśmy o problemach z jakimi się mierzymy, jak sobie radzić, a także zamieściliśmy różne właśnie telefony zaufania i miejsca do których młodzi i nie tylko młodzi mogą się zgłosić o pomoc.

KS: Z tej rozmowy wyciągam taki wniosek, że jesteś zadowolony i z tego zaangażowania społecznego i z pracy w młodzieżowej radzie miasta. Jakbyś zachęcił osoby, które jeszcze się zastanawiają, które słuchając Ciebie trochę by chciały, ale brakuje im tego ostatniego popchnięcia, jeśli mogę to tak nazwać?

BB: No przede wszystkim jestem bardzo zadowolony, w ogóle z aktywności społecznej, która towarzyszy mi już od wielu lat i stale się rozwija, jest to naprawdę niesamowite doświadczenie, w ogóle działalność z młodzieżową radą, w ogóle jakakolwiek działalność wolontaryjna, czy ogólnie gdzieś w jakichś fundacjach różnych, bo naprawdę jest masa możliwości. Jak zachęcić? Myślę, że przede wszystkim warto mieć świadomość, że ma się wpływ, że można mieć wpływ na swoje życie, na swoją społeczność, na swoją szkołę. Fajnym cytatem też jest: „Presja ma sens” i to też odnosi się właśnie do walki o różne nasze wartości, tak, czy prawa, co też ostatnio zauważamy dość gorąco nie tylko w naszym kraju, ale w ogóle na świecie. Ja z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że wiele wyniosłem ze swojej działalności, to jakie doświadczenie zyskałem to naprawdę to są wspomnienia
i doświadczenia na całe życie jak i kontakty i naprawdę warto, zachęcam każdego kto się waha, jest tyle możliwości, poprzez różne organizacje pozarządowe, od samorządów szkolnych, w ogóle w których sam zaczynałem, przez młodzieżowe rady, po różne właśnie stowarzyszenia. Zachęcam gorąco.

KS: Czy proponujesz zacząć właśnie od samorządu uczniowskiego czy niekoniecznie?

BB: Osobiście proponuję, dlatego że to jest fajny w ogóle wstęp do jakiejkolwiek świadomości takiej samorządowej i też obywatelskiej i ja sam od samorządów w ogóle zaczynałem szkolnych, czy gdzieś tam jakichś grupach przysamorządowych, wolontaryjnych, także jak najbardziej zachęcam, bo warto zacząć od małych kroków, ale jeżeli ktoś chce, można również rzucić się na głęboką wodę i można pójść do młodzieżowej rady nawet bez żadnego doświadczenia, bez gdzieś wcześniejszego doświadczenia z samorządami szkolnymi, szybko się rozwiniemy, także zachęcam wszelakie formy aktywizmu.

KS: Super, bardzo Ci dziękuję za rozmowę, moim gościem był Beniamin Bożek. Bardzo miło się z Tobą rozmawiało.

BB: Mnie również, dziękuję.

Transcription of a podcast produced as part of the project:

Mission Participation: young citizen podcasters

Episode 17.

Host: Karolina Skóra (KS)

Guest: Beniamin Bożek (BB)

Benjamin Bożek – Chairman of the Youth Council of the City of Mikolow

KS: Good morning, my name is Karolina Skóra, and my guest today is Beniamin Bożek. I would like to extend a warm welcome to you.

BB: Welcome to you, and thank you at the outset for inviting me to record this podcast.

KS: Thank you so much for agreeing to talk to me, we’re going to talk about your activities today, we’ll talk a little bit more about the youth council later, in the interview with Ola, and I’d like to ask you about the project you’re involved in now, which is an environmental project related to the city’s youth councils, can you tell our listeners what it’s about?

BB: Sure, so this project, maybe I’ll start with the name just, „Youth councils of the municipality for democracy and climate” is a project implemented by the Civis Polonus Foundation and together with our council and with five other youth councils from all over Poland, which I think in general is an amazing honor for our council, we are participating in it, and this project involves discussions on various changes that we can take, changes in terms of fighting the with the climate crisis. This project also consists of training trips that we take part in, and I think what is most important here is to point out that specific changes will result from this project, changes that we are already seeing, and at the outset I can say about the audits, or in simpler language we can say a kind of survey, which we conduct in schools and they are about the ecological condition of schools, and we wanted to conduct such audits in every school. In fact, at the beginning I was afraid how many schools would want to cooperate with us at all, because, however, we come from the outside and we want to introduce some changes in the school, we want to demonstrate, as it were, the environmental performance of the school, and it’s also worth noting that as part of the school’s accession to this project, we’re not doing a competition for the most unenvironmental school in the city, but on the contrary, we’re just doing all this, we are completing these audits and making these changes in order to make things better, to be able to influence our local environments, our educational institutions in our city, and so 9 schools agreed, 9 schools conducted these audits for us, in which they addressed the topic of, among other things, energy management in the school, how the food is on the school grounds, also on transportation, that is, transportation of school students as well as teachers. After gathering all this different information on all these things related to these schools, we were able to come up with conclusions: what is really limping along at the school, what can be changed in the school, for example, here in one school there is more wasted food, in another school, for example, there is a hard commute, because, for example, there is no bus stop in the area and here we have gathered various just such conclusions from these different topics, and we are currently at the stage of holding climate deliberations, it sounds so serious, whereas these are debates that we hold with schools in the face of both the management and students, and as part of these meetings we derive specific conclusions based on these reports, that is, what we can change, what the school will also agree to change, you know, frankly I was afraid that the schools would not be willing to make too many changes, but I was very positively surprised, because in the four schools where we have already been, changes have been assured for this school year, where we are currently in June, almost half of June, and the schools have committed themselves to organizing various awareness weeks or educational hours, raising awareness, during which various pro-environmental companies will be presented, there will also be various school newspapers, lectures, and even changes for next year, so I think it’s amazing that it’s possible to go into these schools in addition from outside and be able to make such changes.

KS: And what concerns did you have before starting this project, you already mentioned, that the schools might have felt that they were going to be graded and that someone was just going to check them in such a way to show that they were bad-that’s one concern, and did you have any others before starting this project?

BB: At the start of this project I was certainly afraid of whether I would be able to do it, whether I would find enough time for it, because before I started this project I was still before my high school graduation, besides this project I also had a lot of other things that I was dealing with and that I’m dealing with all the time, while everything came together in order, put in order and I found the time and tackled this project. I’m glad that I joined it, because really the Foundation itself opens the wings of young people very much, and as I mentioned before, I was most afraid of this cooperation with schools, yes, especially of the fact that I would come to a school and say „Well hey, show your mistakes, show what’s unecological in the school, we want to change it for the better,” while the schools fortunately approached this positively and with a willingness to cooperate, also this makes me and our whole team very and our whole team is pleased.

KS: And at the meetings, was it the case that you came with some demands and somewhat reckoned that the management would not agree to it, or was it the other way around, as if you adjusted the demands so that there was a good chance?

BB: Rather the former, we were rather afraid of what the management might agree to, so we for each of such meetings we came with some easy changes to introduce, so to speak, in the back of my mind I had some simple things like: making some kind of a newspaper, yes, an awareness-raising newspaper, or some talks of the local government with the classes, so we came, well, as I say in the back of my mind with something simple that can be done, while somewhere we tried to propose some bigger changes, and I was very positively surprised, because these simple changes that I was thinking about came from the students themselves, and later during the meeting also from the management came out changes in general much higher, such as, for example, talks in general with the teaching staff, not only with the students on the subject of paper management during midterms, so that the teachers themselves also pay attention to how much paper and various other articles are often wasted during midterms, yes, when we write two sentences, we tear two sheets of paper from the notebook for it. Some schools have even announced to us, that they are thinking about introducing tablets, which is an amazing change for me in general, because it never occurred to me at all to propose such a thing at school, and such things have just come out from students and even from teachers, also I was very positively surprised that schools actually want to make such changes for the better.

KS: What do you think it’s due to, that these changes you’re talking about came out only with this project, that, for example, the students didn’t come to the headmistress or the teacher themselves and say „Hey, we’re wasting a lot of paper, why don’t we do something about it?”, maybe without the „hey”, because to the headmistress or the teacher it might not be a good introduction, but these are the kind of problems that the students probably knew about, they were aware that something was wrong, but they needed this whole process to change it, what do you think this is due to?

BB: Personally, I think that often young people are also not aware of their capabilities, also maybe rights and what they can do, and it also looks different when we see a problem ourselves and, for example, we think we’re alone with it, that we’re the only ones who think so, and it’s different when someone just comes in, for example, from the outside, like us, as a youth council, we come and: „Hi, we want to help you, we can help you change for the better in your school, we can make a difference, we listen to your suggestions, problems in general”. and I think that also a big step forward here was precisely these audits, these reports, which actually showed in which areas the school was limping somewhere, yes, proverbially, and I think that this has also given food for thought, not only to students, but also to teachers who will have the opportunity to review these audits, in order to draw attention to problems that may not have been apparent before, maybe people just weren’t aware of them, also I think that above all to show the problems that exist and also to give the opportunity to the young, to make this change.

KS: Is this also how you see the role of the city’s youth council?

BB: Oh, definitely yes, I very much see the role of the city youth council first of all in making young people aware of their opportunities, of the projects that are for young people, and also about the rights that young people have and what they can do.

KS: This project has such a very elaborate structure, you mentioned audits, there are meetings, in between there is still reporting, how do you find yourself in this?

BB: At the beginning it was chaos to make sense of it all at all, because, however, somewhere here come new things, here I hear some audit, here a climate briefing, still when I think that I have to enter schools in my city with this, where some people know me, I thought to myself that: „Gee, serious business”, but somewhere in the course of it came out in the wash, you can say that’s how I started reading, getting interested in it, mostly I asked when I didn’t know something, and the worst moments were probably the first moments, the first audit from the school, writing the first report, conducting the first meeting, and then it went so freely, and I also noticed that such things go better thinking freely than approaching it very formally, seriously, that’s what a project sounds like, only I rather approached it on the principle that: „Hey, we can make a difference, we have the capacity to do this, we have a city that is willing to cooperate with us, we have schools that are also willing to cooperate, we have a foundation that is running such a project in general, so it’s worth taking advantage of that.

KS: You also mentioned the trainings you took part in, can you say more about what you learned there?

BB: Sure, we’ve already been to one such offsite training, because before that it was online trainings. We learned masses of things at the training, starting with the fact that our schedule was so overloaded that we actually had some activities from morning to evening, with 15-minute breaks or, you know, longer ones for meals, anyway, the trip itself, you know, touched on the topic of the training, so ecology and in general the fight against the with the climate crisis, during which we mainly learned a lot of about what state our planet is in, how the whole environmental problem is now in general, we learned about various myths about ecology, we watched various companies, including the film „You can panic” from Professor Malinowski, which I heartily recommend to everyone.

KS: You mentioned that you learned more about ecology and the climate issue, and was there any such skills training?

BB: Yes, there were from skills, there were from personal image, among other things, there were also in general from cooperation in a group, how to act better as a group, as youth councils, how to talk to schools, how to talk to management, how to talk to school councils, how to cooperate in general with people at a higher level, which I won’t say, contributed later to our better activities just related to this project.  As for the ecological aspects themselves, we touched on topics such as fast fashion, food by the way of just the meat industry, its impact on the environment, and I myself remember that just a few months ago I was thinking about whether I might want to change my diet somewhere more in the direction of vegetarian, but I was also thinking, I thought to myself: „Well, okay, then maybe when I move away from my parents, then I’ll have to prepare this food myself somewhere anyway, and now it’s so hard to mix up my mother’s menu”, while honestly, after this trip of a few days, after how many things I learned there, then overnight I found that actually: „Why not now?” and from then until today I have been on a vegetarian diet. I think this is one such example of how amazingly such training can influence and the knowledge one acquires and awareness on our further actions and on our everyday life.

KS: You mentioned that you learned a little bit about how to communicate better, just with the school, can you elaborate on that a little bit and tell us what needs to be done, maybe someone is listening to us and they weren’t at the training, but they’ll get something out of the conversation?

BB: I’m just thinking in the context of this project and these audits we’ve been doing, what I could so add from myself after these trainings, something to recommend about cooperation. I think that, first of all, to be authentic, and we also talked a lot about authenticity to each other on this project, so to represent what we come with, that is, at the moment when I come to talk about the problem of the climate crisis, to be a person who also as an individual influences, who changes something, wants to change, also changes primarily just in their everyday life, because at the moment when an authentic person comes to us, we listen to them in a different way and we are happy to cooperate with them and generally believe in their word, and I think that getting rid of a little of this excessive formality, I am also a person who just does not like this high formality everywhere, because in my opinion this is what spoils this cooperation and somewhere this contact, also I to these schools, as I said earlier, I went through a bit like this – maybe I do not want to say at ease – in any case, so freely simply, with myself, as I am, with my energy, with these changes and, as you know, we sat in a circle, I didn’t want to be, I don’t know, isolated at some teacher’s desk, in front of those students, I preferred to sit with them and simply talk freely: what they would like to change, what they don’t like, how I can help them as a person, how we can help as a youth council, and then it’s also totally different to work in such a group, where we all simply feel at ease, we also feel, above all, equal and feel the potential that is in us, the opportunities we have and I saw that the students were eager to change and the moment someone comes to them willing to help them change for the better there are really a lot of people who are active and willing, even shy, because I had the opportunity to see that too, I was also very impressed with the work of the students.

KS: Do you think this is such a common factor that makes us not want to get involved, because we are just intimidated that – here are the management, here are the teachers, and we are the tiny students who can possibly ask for something – do you see such a pattern often?

BB: Yes, I personally see such a pattern, and I think the best example of this is our local government forum, which we organize as a youth council, periodically more or less quarterly, and it is at this forum – just what you mentioned – that we tried to shed this kind of superiority of the school, you know of the management and so on, and at this forum, inviting students, we organized a separate meeting for the guardians of local governments, that is, for teachers, and work with students individually. The moment these students were left alone with themselves and with us, it was really such a difference, such a different dimension to the work in general, because these students didn’t have somewhere these higher staff above them, or these teachers, they were alone with themselves and they were free to talk about their problems, just like we had one forum on mental problems and more serious problems at school in general, students spoke freely about what bothers them at school, what causes them the them the biggest problem, what they feel uncomfortable with. We were able to build such a safe space for them at these forums that we organize, where they could calmly talk about discrimination: whether based on gender, whether based on orientation, whether based on other behaviors and etc. and they expressed themselves freely in this very field, we were able to work out conclusions, we debated it together, and in fact concrete, mostly anonymous demands were later sent to the school, so none of the students felt judged, they didn’t have to be ashamed of their opinion, because in front of us they could say anything, about any problem, and we also didn’t leave them alone in these problems. In addition to the demands we sent to schools, worked out, then we also organized more than one awareness-raising action, such as „Depression Week,” which we just organized on our Facebook page.

KS: Could you say something more about that, about the event?

BB: Sure, it was „Depression Awareness Week,” and we also combined this with „Depression Awareness Day,” which was February 27 as I recall. The action was based on the fact, that every day we posted on facebook, it was an action just online, we organized it It was an online action, we organized it on our fanpage, many schools and individuals shared it, in order to spread it among our local society, but not only, and as part of it we uploaded a daily awareness post on a given topic, once it was about depression itself: what depression is in general, what it is associated with, then how to recognize various mental problems in others, how to help, where to apply for help. And so for 6 days we just uploaded such awareness-raising reports, and on the last day we posted a video on our feebook, a short spot that we recorded in cooperation with the senior council. I wanted to say „youth council of seniors” in general, which would also fit, because seniors in our city and senior citizens really have incredible energy and are also willing to to cooperate, and in this video we also talked about the problems we face, how to cope, and we also included various just helplines and places where young and not only young people can go for help.

KS: What I take from this conversation is that you are satisfied both with this community involvement and with your work in the city’s youth council. How would you encourage people who are still wondering, who, listening to you, would like a little, but lack that final push, if I can call it that?

BB: Well, first of all, I’m very happy, in general, with the social activity that has been with me for many years now and is constantly developing, it’s really an amazing experience, in general activity with the youth council, in general any volunteer activity, or in general somewhere in some foundations of various kinds, because there really is a mass of opportunities. How to encourage? I think, first of all, it’s good to be aware that you have an impact, that you can have an impact on your life, on your community, on your school. A cool quote too is: „Pressure makes sense,” and this also refers precisely to the struggle for our various values, yes, or rights, which is also something we have been noticing quite hotly lately, not only in our country, but in the world in general. I, from my own experience, can say that I have learned a lot from my activities, what experience I have gained is really memories and experiences for life as well as contacts, and it’s really worth it, I encourage anyone who is hesitant, there are so many opportunities, through various non-governmental organizations, from school self-government, in general, in which I myself started, through youth councils, to various associations just now. I encourage you strongly.

KS: Do you suggest starting with student government or not necessarily?

BB: Personally, I suggest it, because it’s a nice introduction to any kind of awareness of such self-government and also civic, and I myself started from school self-governments in general, or somewhere there were some groups around self-governments, volunteers, so I encourage as much as possible, because it’s worth starting from small steps, but if someone wants, you can also throw yourself in at the deep end and you can go to the youth council even without any experience, without any previous experience with school self-governments, we will develop quickly, also I encourage all kinds of forms of activism.

KS: Super, thank you very much for the interview, my guest was Benjamin Bożek. It was very nice talking to you.

BB: Me too, thank you.