Czy sztuka ma wpływ na zaangażowanie społeczne młodych?
Przedstawiciel Fundacji Terram Pacis w Oslo rozmawia z Maksem – 22-letnim studentem politologii na Uniwersytecie w Oslo, który angażuje młodzież w sprawy społeczne poprzez projekty artystyczne.
Posłuchajcie podcastu na Spotify.
Transkrypcja podcastu zrealizowanego w ramach projektu:
Misja Partycypacja: młodzi podcasterzy obywatelscy
Odcinek 41.
Przedstawiciel Fundacji Terram Pacis w Oslo rozmawia z pochodzącym z Palestyny studentem socjologii na Uniwersytecie w Oslo, który działa w organizacji studenckiej o nazwie Policy no committee. Organizacja ta działa przeciwko izraelskiej okupacji w Palestynie.
J: Dzisiaj nagrywamy pierwszy podcast do projektu Misja Partycypacja i dzisiaj nasz pierwszy gość, ma na imię Max. Zaproszę go, żeby opowiedział nam trochę o sobie i o tym, co robi, a potem przeprowadzimy rozmowę o sztuce i młodych ludziach w Norwegii. Więc Max dziękuję, że jesteś tutaj.
M: Oczywiście.
J: Zacznijmy więc. Opowiedz mi o sobie i swoich doświadczeniach związanych z angażowaniem młodych ludzi poprzez sztukę.
M: Tak, jestem Max, mam 22 lata i obecnie studiuję politologię, co oznacza, że nie studiuję sztuki, ale jestem nią zainteresowany lub przynajmniej się nią zainteresowałem. Pracowałem z kilkoma projektami artystycznymi, ale szczególnie z językowymi, starając się dotrzeć do młodych ludzi. Myślę więc, że wcześniej byłem osobą, która nie była szczególnie zainteresowana sztuką i tak naprawdę nie mam wykształcenia artystycznego. W miarę pracy z nią stawałem się stopniowo coraz bardziej zainteresowany i dlatego też angażowałem się w tematy, dla których tak ważne jest docieranie do młodych ludzi.
J: Dziękuję. Ciekawi mnie… z Twojego doświadczenia, jak widzisz zaangażowanie młodych ludzi w sztukę w Norwegii?
M: Myślę, to zależy; duża część populacji nie angażuje się tak bardzo w sztukę. Myślę, że przede wszystkim jest to mniejsza grupa społeczeństwa, gdzie mamy trochę bardzo zainteresowanych osób, podczas gdy w pewnym stopniu sztuka nie zawsze dociera do szerszej publiczności, zwłaszcza do młodszych ludzi. Myślę więc, że jest to dziedzina, w której wciąż jest wiele do zrobienia, aby przeciętny młody człowiek poczuł, że sztuka jest istotna i interesująca dla tej konkretnej osoby.
J: Więc tak, jeśli sztuka nie dociera do młodych ludzi lub młodzi ludzie nie docierają do niej, to co zrobić, żeby ułatwić młodym ludziom dostęp do sztuki?
M: Tutaj myślę, że jest sporo rzeczy, które można zrobić, ale jedną z pierwszych rzeczy, które przychodzą mi na myśl, jest cena, ponieważ jako młoda osoba albo student lub osoba, która wciąż jest w szkole, ma ograniczone fundusze, więc jeśli masz jakąś formę systemu zniżkowego lub darmowe bilety lub wycieczki i tak dalej, to staje się bardziej dostępne, czuję, że dla młodych ludzi jest to jedna z pierwszych przeszkód, ponieważ jeśli nie mogą sobie na to pozwolić lub jeśli jest to dla nich drogie, nie będą traktować tego priorytetowo. Czuję, że jest to jeden z pierwszych kroków, które należy podjąć.
J: Więc chodzi raczej o to, żeby sztuka czy Muzeum były dostępne dla młodych ludzi, ale czy to wystarczy? Mówimy o cenach, ale czy treść sztuki, język, który jest używany w sztuce dzisiaj odzwierciedla młodych ludzi. Czy to jest coś, co może też ograniczać młodych ludzi do chodzenia do muzeum poza ceną?
M: Tak, zdecydowanie. Mam wrażenie, że ceny to jedna z pierwszych rzeczy, którymi zdecydowanie trzeba się zająć, żeby zaangażować młodych ludzi. W przeciwnym razie mogą oni poczuć, że to luksus i w ogóle się w to nie zaangażować. Więc powiedzmy, że pracujesz z pewnym językiem, ale to nie ma znaczenia, jeśli jest on niedostępny. Jednak z mojego doświadczenia wynika, że język jest jedną z rzeczy, z którymi pracuję najczęściej i dlatego, że jest to również pole, na którym zdecydowanie można wykonać wiele pracy. Jak czuję, czasami w świecie sztuki pewne rzeczy pisze się dla publiczności, która wie dużo o sztuce i niekoniecznie powinniśmy tylko celować w, powiedzmy, historyków sztuki, ale jeśli chcesz dotrzeć do młodych ludzi, trzeba zrobić to w sposób zrozumiały dla osoby, która nie ma naprawdę żadnego doświadczenia, ponieważ wtedy zagadnienie to staje się mniej przerażające. Czuję, że to dotyczy wielu rzeczy, z którymi pracowałem, na przykład czytanie tekstu, który został napisany przez inną osobę, a następnie pisanie go na nowo i zastanawianie się: jeśli miałbym go zrozumieć i myśleć, że ten tekst był zarówno zrozumiały, jak i być może zabawny lub interesujący, to to samo dotyczy innych młodych ludzi.
J: Czy dostrzegałeś i dostrzegasz, że dokonała się swoista eksplozja, która wpływa na język i potrzeby młodych ludzi?
M: Tak, zdecydowanie, widziałem ich sporo, ale jedna, która przychodzi mi na myśl, to ta w Muzeum Muncha, gdzie było kilka wystaw, w których czułem, że język został użyty w sposób, który jest zarówno interesujący, jak i zrozumiały. Tutaj myślę, że język i wybór tematu również łączą się dość mocno, ponieważ z mojego punktu widzenia Muzeum Muncha było całkiem dobre w wybieraniu takich kontekstów i tematów, które wydają się naprawdę istotne i są jednocześnie częścią codziennego życia młodych ludzi, co oznacza, że nie wydają się one przestarzałe lub przeznaczone tylko dla dorosłych. Więc jeśli pójdziesz na przykład do nowego Muzeum Muncha w Oslo, zobaczysz, że teksty, które są wymienione i tematy, które zostały wybrane są dość uniwersalne, więc na przykład mówią o różnych emocjach, które można odnieść do takich zagadnień jak niepokój lub miłość, które traktują o śmierci, to są uniwersalne rzeczy, które są interesujące dla każdego i skupiają się w mniejszym stopniu na technice malarskiej czy innych skomplikowanych rzeczach, które nie muszą wydawać się zrozumiałe. Więc to jest jedna rzecz, która przychodzi mi na myśl.
J: Teraz mówimy o cenach, mówimy o tym, żeby język był zrozumiały dla młodych ludzi i staramy się też, żeby treści były bardziej atrakcyjne dla młodych ludzi. Czy to może wystarczyć, żeby rzeczywiście przyciągnąć młodych ludzi do muzeum?
M: Myślę, że jedną rzeczą jest upewnienie się, że treść jest odpowiednia i interesująca dla młodych ludzi, ale można również skierować się bezpośrednio do młodych ludzi. Można to zrobić na dwa sposoby: można zatrudnić samych młodych ludzi albo na stanowisku tymczasowym, gdzie mogą przyjść z informacją zwrotną lub wnieść wkład, albo można zatrudnić ich w pełnym wymiarze czasu i mogą być odpowiedzialni za rekrutowanie innych ludzi, ponieważ z mojego doświadczenia wynika, że przynajmniej młodzi ludzie znają innych młodych ludzi najlepiej. Wydaje mi się, że można wyczuć, jeśli jest to dorosły, który w jakiś sposób próbuje dotrzeć do młodych ludzi, więc jeśli uda ci się zaangażować młodych ludzi w sztukę bezpośrednio, przyjdą kolejni młodzi ludzie. To, co sam robiłem w moim doświadczeniu w świecie sztuki to próba dotarcia do młodych ludzi, których myślę, że znalazłem łatwiej niż prawdopodobnie zdołali by to zrobić starsi ludzie, którzy także pracują w branży. To jest pierwsza sprawa. Myślę też, że media społecznościowe również się sprawdzają, powiedzmy w kampaniach na Instagramie, Tiktoku, Facebooku czy czymkolwiek innym, pod warunkiem, że spotykasz się z młodymi ludźmi na platformach, na których sami przebywają i za pomocą treści, które są dla nich interesujące i istotne. Myślę, że to jest drugi sposób, w jaki można to osiągnąć.
J: Jeśli chodzi o kampanie w mediach społecznościowych, które podnoszą świadomość na temat sztuki i młodych ludzi. Działają także tutaj w Norwegii.
M: Myślę, że działają lepiej niż dobrze, pozwalają na więcej niż miałoby to miejsce bez kampanii, ale zawsze istnieje obawa, powiedzmy z kampanią w mediach społecznościowych, gdzie można opublikować coś samemu… więc jedna obawa jest taka, że tylko ludzie, którzy są zainteresowani sztuką będą skłonni do udziału w tych platformach lub kampaniach, więc myślę, że jest jeszcze praca do zrobienia, więc można dotrzeć do jeszcze szerszej publiczności, ale czuję, że to działa, powiedzmy z otwarciem Muzeum Narodowego w Oslo. Zatrudniono tam sporo influencerów i znanych ludzi, którzy publikowali różne rzeczy z muzeum i to, jak sądzę, przyciągnęło publiczność także spoza świata sztuki, więc uważam, że to był raczej sukces i ludzie stali się świadomi tego, co dzieje się na przykład w tym muzeum.
J: Z jakimi wyzwaniami jeszcze się mierzysz ?
M: Myślę, że również w ramach wielu instytucji artystycznych istnieje taka reguła, która opiera się na tradycji – rzeczy są robione tak, jak były robione wcześniej. Więc powiedzmy, że jesteś młodą osobą, która jest rekrutowana do instytucji, musisz pracować z ludźmi, którzy są tam od dawna i jedną rzeczą jest dotarcie do młodych ludzi, ale musisz także mieć ludzi z branży artystycznej, którzy będą cię wspierać w tym procesie, więc z jednej strony stoisz przed wyzwaniem dotarcia do młodych ludzi, ale także przed drugim wyzwaniem, jakim jest zdobycie wsparcia innych ludzi w instytucji artystycznej. Tak więc trzeba zmierzyć się z wyzwaniami z obu stron.
J: Jak więc można to zmienić?
M: Myślę, że tak jak mówiłem wcześniej, poprzez zatrudnianie młodych ludzi i jeśli chodzi o tych młodych ludzi, którzy są zatrudnieni, powinni podejmować odpowiedniego rodzaju wyzwania w różnych muzeach i instytucjach sztuki, a następnie, miejmy nadzieję, krok po kroku przezwyciężać wspólnie te wyzwania. W Norwegii, gdzie wiele muzeów jest finansowanych ze środków publicznych, myślę, że decydenci również wiedzą, że ważne jest, aby dotrzeć do szerszej publiczności i młodych ludzi, więc przynajmniej ja widziałem, że jest to wśród nich coraz bardziej powszechne, że mają to w swoich planach, na przykład, że muszą próbować dotrzeć do młodych ludzi. Więc zmiana przychodzi też od polityków i z wyższego poziomu. A jeśli zmiana przychodzi z wyższego szczebla i od młodych ludzi, którzy promują ją w muzeach, to myślę, że rzecz idzie w dobrym kierunku.
J: Ok, więc chyba wniosek jest taki, że muzea powinny angażować się wspólnie z młodymi ludźmi, żeby zmienić perspektywę.
M: Tak.
J: Ale powiedzmy, że jestem młodą osobą, jestem artystą i chciałbym zaprezentować wystawę. Jak mogłabym uzyskać dostęp do finansowania?
M: Jeśli chcesz to zrobić poza instytucjami sztuki, myślę, że jest trochę miejsc, gdzie możesz ubiegać się o finansowanie w Norwegii, zwłaszcza jeśli jesteś młodą osobą lub możesz uzyskać pomoc w trakcie realizacji projektu. Więc jeśli masz projekt lub jakiś pomysł, musisz po prostu zrobić zarys i jasny plan swojego projektu, a następnie możesz ubiegać się o różne, powiedzmy, formy stypendium dla młodych ludzi i miejmy nadzieję, że uda ci się zorganizować wystawę również poza bardziej znanymi instytucjami.
J: A kiedy obserwujesz zainteresowania młodych ludzi, jakimi rodzajami sztuki są zainteresowani?
M: Na podstawie mojego doświadczenia uważam, że jest kilka rodzajów sztuki, które przemawiają do młodych ludzi. Ale widzę, że jest też trochę dość politycznej sztuki, co pokazuje, że młodzi ludzie są zainteresowani tym, co dzieje się również poza Norwegią i myślę, że to powinno być również dostrzeżone przez większe instytucje, ponieważ z mojego doświadczenia wynika, że wiele wystaw robionych przez młodych ludzi jest często bardzo ukierunkowanych na wieści z pierwszych stron gazet lub coś istotnego, co dzieje się na świecie. Myślę więc, że jeśli chcesz dotrzeć do młodych ludzi, jeśli zrobisz to zgodnie z tym, co dzieje się na świecie, będziesz w stanie zwerbować więcej osób, ale myślę też, że istnieją nowe sposoby tworzenia sztuki, które odbiegają od bardziej tradycyjnych form. Na przykład, sztuka cyfrowa lub bardziej eksperymentalna, malowana na ubraniach lub graffiti i sztuką uliczna…myślę, że młodsi ludzie często widzą szerszy obraz sztuki, który odbiega od tego, co można spotkać w tradycyjnych, na przykład, obrazach olejnych w galerii lub muzeum.
J: Już mówiłem o tym, że w muzeum Muncha mają obrazy tekst i obrazy i sztukę, która mówi dużo o emocjach, czy jest sposób, że możemy użyć tego typu sztuki, aby mówić o emocjach? Czy jest jakiś sposób, żeby to zrobić?
M: Tak, zdecydowanie. Jak powiedziałem, myślę, że młodych ludzi przyciągają bardziej nowoczesne lub współczesne formy sztuki, więc może trzeba włożyć trochę pracy w to, aby bardziej tradycyjne formy sztuki lub starsze obrazy nabrały znaczenia, ale i łączenie tych starszych obrazów z emocjami jest dobrym sposobem, aby wydawały się istotne. Obrazy Muncha są dobrym przykładem. Powiedzmy… Krzyk, który jest bardzo dobrze znany. Niektórzy ludzie interpretują go jako sposób przedstawiania niepokoju, to jest coś, do czego ludzie mogą się odnosić i co może być również połączone z powiedzmy dyskusją na temat zdrowia psychicznego. Podczas pandemii można było przykład użyć niektóre z obrazów Muncha, takie jak Krzyk, aby porozmawiać o uniwersalnych uczuciach, których doświadczają ludzie, albo pokazać je. Szczególnie w czasie pandemii, kiedy ludzie przebywali w izolacji, myślę, że poczucie przynależności do społeczności lub uświadomienie sobie, że nie jesteś koniecznie sam ze swoimi uczuciami lub myślami jest bardzo ważne.
J: Więc jeśli możesz użyć sztuki Muncha, aby mówić o emocjach i próbować wyjaśnić, co czujemy od wewnątrz, czy możemy wyjść poza to, czy możesz użyć sztuki jako ruchu politycznego lub jako sposobu mówienia o płci, sposobu mówienia o wojnie, różnych rzeczach, które wykraczają poza to i użyć sztuki, aby mówić o rzeczach dziejących się na świecie?
M: Tak, dokładnie. Myślę, że jeśli spojrzysz na sztukę, tak długo, jak długo pamiętasz pierwotny cel obrazu, powiedzmy, że mówimy o malarstwie olejnym, dzieło mogło być namalowane dawno temu, więc może nie odnosić się bezpośrednio do tego, co się dzieje, ale podstawowe tematy często powracają, mam na myśli wojnę, nierówność płci, lub rasizm. Da się znaleźć takie motywy również w starszych obrazach, chociaż mogą być ukryte i myślę, że problemem dzisiaj jest to, że ludzie często mają różne postrzeganie rzeczywistości lub tego, co dzieje się w świecie; następnie można użyć sztuki, aby stworzyć coś co ludzie mają wspólnego lub z czym ludzie mogą się zgodzić. Myślę też, że wielu młodych ludzi, przynajmniej w Norwegii, czuje się niepewnie lub boi się, zwłaszcza w odniesieniu do tego wszystkiego, co dzieje się na świecie lub w odniesieniu do ich własnej przyszłości, a wtedy można użyć sztuki jako formy eskapizmu lub jako sposobu wyrażenia czegoś, co się dzieje. Myślę więc, że w sztuce jest wiele potencjału, który nie zawsze jest wykorzystywany.
J: Od czego można zacząć, aby młodzi ludzie mogli mieć taką bezpieczną przestrzeń; rozmawiać o ich własnej rzeczywistości, ale z wykorzystaniem sztuki?
M: Myślę, że to jest zadanie szczególnie dla Muzeum Muncha czy Muzeum Narodowego, czyli duże instytucje w Norwegii. Myślę, że mogłyby one pójść jeszcze dalej, aby uwzględnić młodych ludzi i ułatwić im drogę,, aby mogli wyrazić rzeczy, o które się obawiają, o których myślą, z wykorzystaniem na przykład niektórych przestrzeni w tych budynkach, ponieważ wtedy można zrobić coś, co wydaje się istotne dla młodych ludzi, pomaga do nich dotrzeć. To może być również zorganizowane przez muzea, ponieważ mają one, jak mówiliśmy, fundusze i mają również moc i środki, aby zrobić coś, nie bojąc się konsekwencji i wtedy mogą stworzyć bezpieczną przestrzeń dla młodych ludzi, gdzie mogą eksperymentować i próbować różnych rzeczy.
J: Ok, to kiedy młody człowiek powinien zacząć taką działalność?
M: Jest taki moment, powiedzmy, gdy ma się 15 czy 16 lat, zaczyna się rozwijać wiele własnych cech, a także lęków i obaw o przyszłość. Więc myślę, że czasami, jeśli czekasz aż ludzie powiedzmy pójdą na uniwersytet może być się trochę za późno, podczas gdy można również zaangażować ludzi w samej szkole podstawowej, ale może być trochę za wcześnie, aby stworzyli swój własny głos, więc powiedzmy, w wieku 15, 16, 17 lat, zaczynasz mieć wiele myśli i emocji, i może to być ten wiek, w którym można spróbować interakcji z ludźmi. Jak sądzę opierając się na doświadczeniach ludzi ze sztuką w tym okresie, da się również określić, czy mogą być zainteresowani sztuką w przyszłości, czy nie.
J: Jak wszechstronnie młodzi ludzie powinni zaangażować się w obszar sztuki?
M: Tak zdecydowanie. Pamiętam przynajmniej z własnego doświadczenia, chodziliśmy na wycieczki na przykład do niektórych większych muzeów w Norwegii i to był jedyny kontakt, jaki mieliśmy z muzeami, więc zazwyczaj była jedna obowiązkowa wizyta w muzeum, ale wyzwaniem było, przynajmniej podczas wycieczek, na których ja byłem, to, że nie były one w rzeczywistości przygotowane dla młodych ludzi, co oznacza, że były bardzo długie, raczej trudne i wydawały się nieco rygorystyczne i przerażające i dla wielu ludzi, z którymi byłem w szkole, to było ich pierwsze doświadczenie i spotkanie ze sztuką i dużymi muzeami. Fakt, że to doświadczenie wydawało się być może nieco przytłaczające, sprawił, że obawiali się oni ze świata sztuki. Wczesne doświadczenia kształtują sposób, w jaki myślisz o sztuce. Myślę więc, że jeśli te spotkania pomiędzy kimś, kto ma 15, 16 lat, a światem sztuki będą pozytywne i zrozumiałe, jeśli będą bawić się dobrze, wtedy szanse na powrót do świata sztuki w późniejszym okresie staną się dużo większe. Myślę więc, że zarówno szkoły, jak i muzea mają potencjał, by uczynić to spotkanie jeszcze lepszym niż jest.
J: Jak podobało Ci się Twoje pierwsze doświadczenie jako osoby w muzeum?
M: Myślę, że mogło być bardziej znaczące. Pamiętam, że chodziłem na bardzo długie wycieczki z raczej starszymi przewodnikami, którzy niekoniecznie czuli, że mówią do ciebie, to były bardziej ogólne słowa dla ludzi, którzy prawdopodobnie wiedzą dużo o historii i sztuce, podczas gdy w tym wieku tak naprawdę nie wiesz. Powiedzmy, że jesteś w Muzeum Narodowym w Norwegii, nie wiesz jeszcze tak wiele o norweskiej historii lub norweskiej sztuce, więc należy sprawić, żeby to było znaczące dla tej grupy wiekowej. Jedna rzecz, której mi brakowało, kiedy tam byłem, to fakt, że nie sprawiało to, że miałeś ochotę wrócić do muzeum w przyszłości, a może wręcz przeciwnie i myślę, że to dość smutne, że pierwsze spotkanie, które wielu ludzi ma z muzeami, niekoniecznie jest dobre. Więc jeśli na przykład dałoby się młodym ludziom więcej miejsca na powiedzenie tego, co sami myślą, na przykład o dziełu sztuki lub na przedstawienie własnych przemyśleń i gdyby udało się podnieść poprzeczkę dla partycypacji i niezależnego myślenia, to myślę, że jest to jeden ze sposobów na osiągnięcie celu. Wyzwaniem podczas tych wycieczek jest głównie to, że często są one bardzo długie, mamy jedną osobę, która mówi bez przerwy przez kilka godzin, gdy jeśli uda się sprawić, że młodzi ludzie opuszczą gardę, będą mówić i zaczną myśleć, to stanie się to zupełnie innym doświadczeniem, jak sądzę.
J: Myślę, że nie jest tak łatwo po prostu przyjść i zaangażować się z młodymi ludźmi. Musisz być gotowy, aby odkrywać z młodymi ludźmi, radzić młodym ludziom. Ale czy widzisz, że tak się dzieje, że muzeum próbuje stworzyć wystawę dla młodych ludzi. Czy muzeum robi ten krok i idzie dalej, a następnie naucza młodych ludzi o różnych językach, które mogą być używane w tej konkretnej wystawie?
M: Myślę, że w pewnym stopniu. Nie uważam jednak, że młodzi ludzie są zawsze słuchani. Powiedzmy, że pochodzisz z miejsca na obrzeżach dużego miasta i niekoniecznie masz sposób na interakcję z muzeami – w takiej sytuacji mogłeś nie zostać dostrzeżony. Myślę, że sposób, w jaki młodzi ludzie są wysłuchiwani lub zatrudniani w muzeach, reprezentuje grupę jako całość, ale myślę, że można jeszcze lepiej pracować słuchając bezpośrednio ludzi i oglądając wystawy, więc nie jestem tylko doradcą albo osobą zatrudnioną do reprezentowania grupy.
J: Jeśli spotykasz się z młodą osobą, jak możesz wzbudzić w niej zainteresowanie i ciekawość do odwiedzenia muzeum lub chęć zobaczenia poszczególnego obrazu?
M: Myślę, że jedną z najważniejszych rzeczy jest to, aby traktować ich poważnie. Szczególnie w przypadku sztuki jest wiele osób, które nie mają wiedzy, by cokolwiek powiedzieć lub mieć opinię na temat sztuki albo instytucji sztuki, więc jeśli przyjdą z informacją zwrotną lub przemyśleniami, mogą czuć się nieco niepewnie w wyrażaniu się, ponieważ nie mają tak naprawdę zbyt dużej wiedzy w tej dziedzinie. Niektórzy ludzie czują, że świat sztuki jest nieobliczalny, czasami nieco trudny do zrozumienia i niedostępny. Więc myślę, że znowu trzeba obniżyć poprzeczkę i sprawić, że poczują się lepiej, że ich głos i ich opinie są odpowiednio traktowane. Myślę, że to ważny punkt wyjścia, ale trzeba też spróbować dotrzeć do ludzi, którzy nie wyrażają chętnie swojej opinii. Trzeba wyjść poza krąg osób, które interesują się sztuką, a potem próbować dotrzeć do szerszego, o wiele szerszego grona młodych ludzi.
J: Jeśli chodzi o Ciebie… Teraz, kiedy rozumiesz te wszystkie aspekty, rzeczy, których mógłbyś uniknąć, które mógłbyś zrobić, czy często wychodzisz do muzeum z przyjaciółmi lub poznałeś ich w muzeum albo też masz przyjaciół, którzy mają taką samą perspektywę jak ty, zainteresowanie sztuką i podobnymi rzeczami?
M: Powiedziałabym, że moja grupa znajomych jest nieco podzielona. Teraz na uczelni widzę, zwłaszcza odkąd studiuję politologię, bardzo dużo bardzo zaangażowanych osób. I czasami te zainteresowania się łączą. Na moim uniwersytecie jest wiele osób, które lubią chodzić na wystawy i cieszyć się wspólnymi rzeczami, a w miarę jak coraz częściej odwiedzają muzea, zaczynają czuć się bardziej swobodnie i wyrażać swoje opinie, a wtedy te rzeczy stają się dla nich bardziej istotne i mniej onieśmielające. W miejscu, w którym się wychowałem i w którym przeżyłem swoje dzieciństwo, widzę dość znaczącą różnicę: oni są dużo mniej zainteresowani sztuką. Kiedy powiedziałem moim przyjaciołom, gdzie byłem, że pracowałem z muzeum i tak dalej, dla nich to jest w pewnym sensie imponujące, ale także niecodzienne i niezrozumiałe. Oni mają inny świat. Tak czy tak, starałem się traktować ich opinie poważnie. Więc jeśli mówią, że nie wiem, nie odwiedziłbym tego muzeum, albo że jest nudne, albo dziwne, albo skomplikowane, albo zbyt wymyślne, albo cokolwiek innego uważają, staram się ich słuchać i brać to na poważnie. Nie tylko wysłuchuję, powiedzmy, kogoś poznanego na uniwersytecie, kto ma inne zdanie na ten temat. Więc myślę, że zdecydowanie tak, zdecydowanie widzę podział w mojej grupie przyjaciół, ale dlatego jeszcze ważniejsze jest słuchanie ludzi, którzy nie rozumieją, nie lubią lub nie czują, że różne muzea czy wystawy są dla nich istotne. Obawiam się, że mogę zapomnieć o moim zewnętrznym punkcie widzenia, który miałem od początku, kiedy zaczynam być coraz bardziej pozytywnie nastawiony do wydarzeń kulturalnych dziejących się w Oslo. W pewnym sensie zapominam o perspektywie, jaką mają niektórzy ludzie, z którymi dorastałem. Myślę więc, że właśnie staram się zachować tę perspektywę i staram się patrzeć na świat sztuki czasami krytycznym okiem lub umysłem osoby z zewnątrz lub kogoś, kto nie wie tak wiele.
J: Teraz jestem ciekaw… Jeśli chodzi o Ciebie lub Twoich przyjaciół, którzy mają tę samą perspektywę lub którzy lubią chodzić na wystawy lub do muzeum, a teraz są na uniwersytecie. Czy spotykasz jakichś młodych ludzi, którzy jednocześnie są aktywistami?
M: Tak, zdecydowanie. I myślę, że te dwie rzeczy często idą w parze. Gdy stają oni się, powiedzmy, aktywistami, politycznie zaangażowanymi lub społecznie zaangażowanymi, również czasami stają się bardziej zainteresowani w sztukę, zaangażowani w rzeczy dziejące się w społeczeństwie wokół ciebie. I to jest również powód, dla którego uważam, że sztuka często dobrze sobie radzi, jeśli ma jakiś polityczny temat lub coś w tym stylu, ponieważ wielu ludzi w Norwegii, zwłaszcza tych, którzy lubią sztukę, bardzo się przejmuje bieżącymi sprawami społecznymi. Więc możesz połączyć te dwie rzeczy i wówczas jeszcze łatwiej jest zachęcić ludzi do zaangażowania.
J: Czy to powszechne zjawisko, bycie młodym aktywistą politycznym, społecznym, ale także próbującym używać sztuki jako formy aktywizmu?
M: Nie wydaje mi się, żeby to było robione w bardzo dużym stopniu. Jedna dziedzina, która dotyczy ludzi, którzy są zaangażowani w obszar zmian klimatycznych. W tym obszarze sztuka była używana wiele razy, z których wiele mi się podobało. Jest wiele rzeczy, które można wyrazić poprzez tradycyjną i bardziej współczesną sztukę, można w ten sposób połączyć sztukę z aktywizmem.
J: Mam wrażenie, że teraz wiem dużo o sztuce i młodych ludziach, ale także o ofercie, jaką mają różne muzea w Norwegii, głównie w Oslo. Czy jest jeszcze coś, o czym chciałbyś porozmawiać, zanim zakończymy podcast?
M: Myślę, że jedną z rzeczy, która uderza mnie w sztuce jest to, jak trudno jest dotrzeć do ludzi, którzy nie są zainteresowani. Więc obawiam się, że powiedzmy, kiedy mówisz o czymś politycznym lub w ogóle czymś istotnym, nie potrafisz dotrzeć do ludzi, którzy powiedzmy studiują politologię na uniwersytecie, ale bezustannie docierasz do pewnej małej grupy populacji. Więc próbowałem myśleć o aktywnej pracy z tym, docierając do ludzi, którzy sami by tego nie znaleźli lub nie są tym zbytnio zainteresowani. Jak można sprawić, żeby ktoś, kto nie ma żadnych doświadczeń ze światem artystycznym czy z muzeami, poczuł się istotny i poczuł, że sztuka i świat sztuki jest bardziej obecny i może przewidzieć jego punkt widzenia czy zawarte w nim emocje. Więc, to jest jedna z rzeczy, o których ostatnio myślę.
J: A jak daleko zaszedłeś w poszukiwaniu rozwiązania dla sztuki?
M: Gdybym to zrobił, myślę, że byłbym bardzo szczęśliwy. Tak naprawdę nie doszedłem do ostatecznego rozwiązania, ale nadal uważam, że jeśli mówisz o czymś politycznym, to powinno to być zrobione w taki sposób, aby niekoniecznie kierować to do ludzi o tych samych poglądach, które sam masz. Powinieneś sprawić, aby te rzeczy były naprawdę uniwersalne. Powiedzmy, że mówimy o rasizmie, zmianach klimatycznych czy równości płci, ale jeśli mówimy o tym w sposób ekstremalnie polityczny, który jest skierowany głównie do jednego skrzydła politycznego lub ludzi o jednym typie interesów politycznych, to czasami możemy przegapić większą część populacji, co jest również powodem, dla którego czasami sztuka mówi o emocjach, ponieważ emocje są tak uniwersalne. Tak więc, jak rozmawialiśmy o muzeum Muncha, jest to podejście, dzięki któremu można dotrzeć do jeszcze szerszej publiczności, co, jak czuję, czasami jest możliwe w przypadku tematów politycznych.
J: Tak, to bardzo ciekawe. Więc jeśli próbuję podnieść świadomość na temat rasizmu używając sztuki, czy najlepiej jest skupić się na emocjach, co ludzie czują jako strona dyskryminacji rasowej, czy też mówić że ”O, to jest rasizm, jak powinniśmy się nim zająć?”
M: Ja też tak uważam, bo powiedzmy, że masz osobę, która nie jest zbyt politycznie zaangażowana w debatę o rasizmie, która trwa w Norwegii, ale jeśli możesz sprawić, że odniesie się to do osoby, która na przykład przeżyła lub doświadczyła rasizmu, jeśli możesz sprawić, że sposób, w jaki powiedzmy poczuje się ofiara, jeśli możesz sprawić, że zostanie to przedstawione w sztuce, to może to również wpłynąć na kogoś, kto nie doświadczył rasizmu, nie czuje że, to jest ważne, jeśli może odnieść się do tego uczucia poprzez sztukę, być może zmieni to jego opinię lub przynajmniej, nie wiem, zacznie myśleć o tym temacie.
J: Ok, tak. Dziękuję, zostawiłeś mi kilka myśli do przemyślenia, podziwiam też Twoją pracę, jest bardzo ciekawa. Chciałbym Ci podziękować za poświęcony czas i opowiedzenie nam swoich myśli, doświadczeń i mądrości.
M: Dziękuję.
J: Ok, więc kończymy pierwszy podcast. Jestem Joseph i rozmawiałem z Maxem o angażowaniu młodych ludzi poprzez sztukę w Norwegii.
Projekt finansowany przez Islandię, Lichtenstein i Norwegię z Funduszy EOG w ramach Programu Aktywni Obywatele – Fundusz Regionalny.
Transcription of a podcast produced as part of the project:
Mission Participation: young citizen podcasters
A representative from the Terram Pacis Foundation in Oslo talks to a 22-year-old political science student at the University of Oslo who engages young people in social issues through art projects.
J: We are recording this second podcast for youth participation project and today I’ll be talking with …. Thank you for being here
S: Thank you for inviting me
J: So we’re going to do describe your experience with youth activism
S: I’m 22 years old and I am originally from Palestine and I live here in Norway and right now I’m studying sociology at the university of Oslo where am I took my bachelor’s degree there and I’m starting my masters now hopefully. But as of lately I’ve been active a student organisation called Palestina committee and spreading the word about the Palestinian cause and working against the Israeli occupation and we mainly focus on celebrating the culture, spreading awareness and knowledge but we also focus on on having a social activities so we eat good food we dance to good music so it’s a mix of knowledge and information and a mix of being socially ah active and getting to know people and just having fun because as the student you need a break so so that’s mainly what I’ve been doing when it comes to voluntary work when it comes to my other activism I guess I kind of been using social media a lot too just as a private person but also through that student organisation by spreading videos or articles or campaigns petition campaigns and things like that and then on my private pages just about things I find important or things I find should be more spread so I just share whatever I want to share and then I just think social media is a very good platform to reach out to young people as well as you can use it as a source of knowledge and source of getting to know more that not necessarily the universities teach us or the government spreads when it comes to availability and stuff so it’s a way for the young people too I guess take those things from their own hand and seek out different different people or different organisations or different arenas where they can apply their knowledge or seek more knowledge or collaborate or whatever they want to do so I feel like it’s more free and it’s more up to people it’s not as restricted as in the public sphere I guess an yeah so it’s maybe less risk as it’s just on social media and not like active normal life and I’ve also been working at the National Museum as of lately which is a job that started because they’ve been trying to make an effort to be more inclusive both of when it comes to age and also when it comes to multiculturalism which I find is a very beautiful thing also it’s kind of a new way of doing things because normally you need a lot of back knowledge or education or experience to be able to work at this type of big governmental institutions but they put out add looking for two young people who can help them make the exhibition and the museum more attractive for young people and people who usually don’t visit coz they have statistics on it and we’ve also in my studies we’ve read several researches that show that there is a very clear pattern to when it comes who feels like they can go to museums and who actually goes and it’s works like you can see a correlation between age and class and education and there is very specific groups that make out the majority of the audience so they wanted to break that pattern and I guess museums also have this stereotype of being elitist and only for a higher upper class and it’s like older people that go there so I was lucky enough to be able to work in that advice on how to make a book more approachable to young people how to make exhibition seem more exciting and how to design in a way that will catch young peoples eyes and make them feel wanted and make them feel included and also make it available for them both through pricing but as important they were willing to let go of their traditional way of doing things to meet people where they are and to to take those steps to actually contact them or reach out to them where they are yeah basically I feel like they did it not on their own demands I feel like they are they listened in the bigger weight and I’ve seen before so it was very nice it was type of job where felt like a hobby it didn’t feel like you were risking anything and it just felt fun you know just spoke and you were heard and they gave you the space to give your opinion so that was very nice very good experience.
J: So it sounds like you have been very occupied. I prefer to use busy but you seem busy and occupied at the same time. Drawing from that immense experience of yours how do you see young people being engaged in social and political activism in Norway in general?
S: Well that’s a very big question um I feel like some people still go the usual ways seen being a chair member of an organisation or being politically active through party that’s very normal here in Norway lately I feel like the biggest change has been how many organisations that are NGOs who speak up for climate change and they are very or too good to go which is a business but they very much they hire young people and they let them do the job of spreading the word and they use social platforms and ads on social platforms so there everywhere they’re on Instagram they’re on Snapchat they’re on places where youth are so I feel like these organisations speak to people’s desires and speak to the issues of what’s going on in the world but mainly to like the fears of our generation which is a very effective way of doing things know coz it’s like we always hear these in the debates on the news or in the university we are the generation that’s going to be less privileged than our parents we’re going to have to work more we’re going to have to tax more we’re going to have to count on climate change and less natural resources and all of these things so they are very good at using these facts to get you which is very effective way.
J: How is your activism connect those two different cultures and try to present yours
S: For me I grew up in Palestine before we move to Norway and I I was about 9 when we moved so I witnessed a lot of the issues that go on and there are stilling going on in Palestine and I grew up with many family members who were active and who risked their lives several times or were imprisoned several times and we also had cases of death and cases of disappearing and we also always hear stories and watch documentaries and we were very aware of the situation so that activism I think was there from the start it was it was started as a will of just being good at something so that you can be a resource to the community so I remember like being very active in school and things like that because education there is valued so that’s how it first started but we didn’t have social media in at these times back in 2009 so I wasn’t aware of how the rest of the world lives or how this is now is seen as injustice or occupation or apartheid and these things so it wasn’t until I came back here that I understood more of why these people in my family did these things or why then use always was about this specific situation one of my earliest childhood memories is when our president, he was our biggest hope in many ways so when he passed away it made an impression on the whole society so I remember that day even though I was couple years old so the caring for it just grew and grew and grew and I guess I just could never let go it was coz its homeland and it’s my people and when we came to Norway I learn about the years that the differences of course how you live in which rights you have and that the law is made to protect the individual in the country and not to be misused by somebody but I guess the most important thing is that you could just I yeah free speech you could just say whatever you wanted whatever you felt you think which is what we didn’t really have back home because there was always danger or there was always a price to pay if you did that so I felt like I was very lucky to be in a place where I can do that and if I view it as a privilege even now so I can’t decide of me where I want to resist or I want to fight this injustice from wherever I can and because I know there’s so many ways I can do it here there’s so many platforms I can use social media for example an I know how good life can be because we are very lucky to live in Norway I want us I can just sit back and watch you know so I’ve been trying to use that drive for something good cause I also gives me something back I feel like my dad always used to say with freedom comes responsibility and we’re not all free until everybody’s feet so that’s like the two things I live by when it comes to my activism and I I’m very focused on the Palestinian cause even though it’s been going on for a while I just see if you look at the bigger picture it’s it’s also war between two of the biggest powers in the world it’s Russia versus the US and it’s also the West versus the east and it’s a continuation of colonisation back in the 17th 18th 19th so for me it’s bigger than just Palestine it’s about just common human rights and injustice in general and its right now for me it just seems like it’s become like in normal thing it’s like oh oh that’s happening there yeah of course so yeah it’s back on the news and I don’t want people to get used to those things because that’s for me I view as ignorance you know our freedom comes with a price and they pay the price even though they are the innocent people who they didn’t choose to live there they didn’t choose specially the younger generation now who they are active on social media and they see they have a source where they can see how the rest of the world lives and they can compare so when I was back home now this summer I realised I could see in other sense how they are more frustrated they’re more angry they are more resistant in one way because they know and there’s proof of how things should be in they also have the opportunity to search for example up the UN’s war laws you know they can they know like this is what they did here is illegal what they doing in Jenin is not a right the settlements are illegal and all these things so that builds up because what is the point of having all these laws if you can just break them and get no sanctions and no reactions so for me it’s a frustration and it’s also out of love it’s both of those things and they’re both very fiery emotions I guess and it’s I just try to channel them into something that can make a difference and I I as little student organisation also may not seem as a big thing but it does change people’s worldview and the biggest or the most important thing for me is just if one person is aware of this that means we’re on the right track so I just want to spread awareness but an like try to make the world more justice but learned that through the culture in Norway it’s very individual based the Palestinian culture I’ve learned that you can’t stand alone and we are stronger together and I think those things combined are very good start point to trying to make a difference because in the end we assume as we are species of societies and we are after all not supposed to be alone so and sometimes it can feel that way that you’re kind of stuck alone in the system here and you’re just like what can I do when it’s so far away but I guess just having a normal conversation can also be a way of activism just sitting around having to be eating like figuring things out speaking about these topics and it doesn’t have to be big game changing things like just as if normal human being if you can take your time to have conversation or share a post or anything like that it’s enough you know it you don’t you I’ve learned with time that you don’t have to have big expectations for yourself it’s just step by step you can run up you can’t jump from stair one to stair ten and you take step by time and sometimes it can feel like you’re just this one person against this huge state but they do give you many assets and many ways of being active and I wanna take those into good use because I know it’s very valuable and it’s not something we can take for granted an there’s so many generations that have also worked for this to happen so I can just like lay back and be like I know my life is good now by you know yeah
J: Yeah, I think that’s I think for me from my point of view that makes a lot of sense and it’s so can see the challenge face but they most interested in just you are working around those challenges as you say one day at a time so and then it’s me tried to bridge the two because you say you social media but also been working at the museum and will be instructed although with the arts so if you try to see arts as a form of activism how do you see arts used as a means of social and country inclusion?
S: Art is a very very big weapon if you use it in the correct way cause you can use art to express yourself in very specific ways an make statement from art and I learned that as well also back in Palestine because you probably know Banksy he you don’t even know the person but he is one of the biggest artists out there that has as much statements or as much he takes standpoint through his art which I find is a very beautiful thing and I also know when it comes to the Palestinian cause at one point it was illegal to make art with the Palestinian colours so people had to be creative and find new ways of resisting at one point they used a poppy flower as the symbol for the Palestinian cause because it has the same colours as the our flag so you can use art in a very expressive manner either directly or very indirectly because also people I guess experience are also out of their own worldview and out of their own experiences not always out of the standpoint of the artist you know
J: Let’s say in Norway how can we use arts let’s say for example certain people might feel excluded because of how they look like because of their thoughts and then how can we use arts to critise social norms in social values
S: Several ways you can paint the situations that you want to criticise you can write about your feelings in a very subjective manner. You can hang up posters everywhere where you have a clear statement. You can use this irony as a way of making a point, art is music, art is dance, art is paintings, art is videos, its performance. Through the museum my idea of what art is has expanded a lot. Before I would think of only paintings, after I saw how much the National Museum tried to expand the idea of what art is by including more people from all of Norway. So they made this application where you can send in with the goal of having an exhibition the one that’s called, I call it art where you can tear apart the definition of what art is and create your own definition or express what you think art is. They also had a goal of having people from across the whole country and that in of itself is an art because it’s a way of changing things that is also including people without excluding the people who were already in the art world. Because I feel like many times in activism the opposite side you meet is probably, their biggest argument is if we give these people what they want we’re going to lose something. But the museum found a very good way of just keeping what is already there but expanding it and including more people, including more ways of expressing yourself through different forms of art which I find is a very beautiful thing. And I think that also digital art has become bigger and bigger and bigger and more popular. And it’s, I know several people on Instagram that are just anonymous so that’s and they just post whatever they want and that’s a very positive or it’s a benefit of social media that you can do that because if you out yourself and who you are in your identity many times if you are let’s say of another ethnicity and another religion and maybe a gender that it meets more discrimination that’s going to affect how people view your art or how they use it or if they include you or not, so by doing that you kind of take away this weapon from them that can harm you but in a sense that still keeps the system going, that still keeps the discrimination of different artists based on their background going. So I like what the museum did because you were kind of included based on who you are, not only your art. Like both things had something, had of value and that’s where you can try to sense an institutional change you know cause you are more accepted, you are your art is seen for what it is, it seen for as a result of who you are what your life is your gender, your ethnicity, your race or sexuality or lyrical opinions it can be as big as that. It expresses only that and it can also just be something you make out of fun and I think it’s important to take in the whole continuum of what art can be. It can be the most political way of expressing yourself but it can also just be fun and it can also just be a break from the world and it can also just be something pretty to look at. It doesn’t have to mean everything but it can also mean everything. So I like that they aren’t necessarily hung up on the specific things anymore and I guess that’s one of the points of contemporary art as well it’s speaking of the time you live in and reflecting whatever your feeling towards what is going on in the world.
J: I think you have quite interesting points. You said about the contemporary arts and using arts as a form social inclusion, addressing this discrimination, inequality. Do you see here in Norway young people such as refugees might find interest in art you know, why do you think so?
S: I think both of this, my answer is yes to both. I see more people willing to go of traditional expectations of what they should do you know the usual all my parents came to this country because they wanted to give me a good education and a bright future. And then they grow up here and they see all people are just mostly doing what they want, what they dream to do because you have these basic needs as a human being so you are free to like do this project of self-realisation or just follow your dreams right. So I see lots of people going into art, studying design, writing poetry. Do you know what slam poetry is, yeah so I’ve been lately exposed to a little bit more of that world and I see people using these platforms more and more as a way of letting go or expressing perhaps there previous experiences. I know this guy who does that when it comes to his experiencing as a refugee cause he came in as an adult and experienced all these things and he uses slam poetry as a way of expression of his feelings, his experience but also making a statement about how things are right now, how they should change. I also see this part of the youth that aren’t interested or they don’t feel like they it’s available for them or maybe it’s expensive to go to museums or maybe it’s expensive to buy colour or painting material or download programmes where you can learn to design things or do art, digital art so it depends very much like who are your friends and what are your parents occupied with, what do they expose you to throughout your childhood and sociologically there is a lot of research that says like the more books you have in your home probably the more time you will spend reading books and also being exposed to art and other forms of expression. So if you think about youth who come from houses with lower social class, probably most of their time goes to work you know they have to work so that they can earn a specific amount of money, so that they can have free time or go to the fun things with their friends and there’s many more factors in play I think then are they interested or not I think that it needs to be more available for people and it needs to be or something they feel like they can do like do I feel like it’s okay for me to do it or do I feel like or is it just very strange and like in another world or belongs to somebody else’s hobby or like out of your comfort zone. I think it’s also about how the education system works around it when I was in high school and we would analyse these things. I remember some of my classmates would be like why do I have to think about what this person from the 1700s tried to express right and maybe another way or a way of making it easier for these people is to make them express themselves cause if you’re not used to express yourself and your emotions through these several ways of expressing you can’t really put your mind into what some other people want right. And especially if you maybe came here as a refugee in as a 15 year old like you don’t know the history of this Henrik Ibsen from the 18th underline this is not relevant for me. So it has to be of value to the person and it the people have to I think people have to feel like they can appreciate it without being looked down on. I do feel like the National Museum is trying to working that and I, I see like things some of the things they do and I’ve never had a working place where I feel like you are as you are appreciated as you come. You are appreciated with the amount of knowledge, you have your background. I remember they would ask us like which languages you know and that is a big it was a benefit if you knew more languages or if you had been to some other countries and you had some multicultural experiences and things like that which I find very beautiful like they try to really with their staff reflect every type of person in the audience. So that when you come in there feels like place for you that is right to be you know so that you can see yourself in other people and after we are social human beings so yeah. Those little things can affect how people experience such big government institutions.
J: I think it’s beautiful how talk about the arts as a some of processor change. You also mention that you’re active on social media a lot but how do you stay safe online activism or how can you make social media more safer as a platform for activists who feel safe?
S: It’s a very important topic because um personally I made the choice to keep my account private on purpose because I don’t feel like I can actively express myself without it having a price or affecting my safety. And it does it’s not like big things like oh I have to have bodyguards but some people do have to like some people you could maybe call influencers or social activists or politicians have but for me just like I don’t want to give people the effort to even comment something hateful or like disturb my peace of mind you know. So that is just an active choice that I made to protect myself and my space and the people I hang out with and maybe post about so like as a private person that is. I also feel like affect the people you know in a bigger manner than the people you don’t know. Which is why I try to just like focus on the people I have relation to so whoever follows me is probably on good terms with me and has a good understanding of who I am and, or we have something in common. It’s very funny I think I like most of my, some of, a lot of my followers are just random policy news I don’t know. But I’ve just seen a Palestinian flag in their bio and I’m like OK I’m safe if I let you into my social media world you know so it’s that feeling of you can trust your opinions or speed freedom of speech if you let this person in type of thing even though it’s just online. But I’ve heard so many stories and there’s been so many examples of women from the Middle East and specifically if there must be more wearing hijab where they get attacked and people only see that part. And for me I don’t wants to give people that even just like the up smallest opportunity of doing that. And the time is where I’ve had those experiences it has affected my mental health or my view of the world and I’m trying to stay connected to society and I don’t want to have experiences that makes me feel excluded so I take my steps I can take if that makes sense to like not give a space more than it needs. So yeah and it like previously it had just been like oh work interviews where they ask you stupid questions that they think is alright to ask but it’s actually legal you know it’s like oh would you take up your hijab if I gave you this job or how much of a religious person are you like these questions by the Norwegian law it’s legal to ask about religion, politics, city. So you’re protected by the law right and I’m there is a reason why these things are there is because there is a level of discrimination and research shows that when it comes to applying for jobs the level of discrimination against immigrants is the same today as it was 50 years ago. So knowing all these things I’m like OK when I apply for jobs I only apply for the workplaces that I know open or inclusive or diverse and these things. So and the same things grow for social media like I’m not going to waste my energy fighting this person that I know is not going to change their mind they’re just here to fight and they’re just here too expressed their opinion and it’s like OK you have your freedom of speech I have mine but I don’t have to spend time talking to a wall you know. And that’s something you learn to do because in the start I was very much out there and open and I would just speak to anyone and I’d be like oh great you support Israel let’s come have a discussion. Now I’m like you know that’s not effective in some cases yes if they’re all willing to listen and all of that I for sure wouldn’t mind having a conversation with anyone no matter how much we disagree but it’s those common ground things that have to be there – respect, safety, an openness, that and also standing if they’re not there I’m not willing to even try cause I’m like no. Those are basic rules that they applied to you and they apply to me and as a social human beings we should have things in common few one we need to spend my time on this so I’m trying to do things on more on my own terms and what makes me feel safe, what I feel like works and is effective and also because I have responsibility when it comes to my family I and I know if I can just keep myself safe and my family alright then that’s the most important thing for me. Like this cause is important but I also know I just want to have like a cute little life like, so I’m not really you willing to risk those things because part of the oppression is also giving up your life to fight the oppression which is like makes your actions guided towards one thing. And if you want to become free of all these things you need to just make those choices for yourself. And what’s right for you and it might sound selfish to some people but I’m trying to find the balance of okay I’m doing this for me I’m not doing this for somebody else and if that’s what’s, what feels right for me then that is what I am going to do so yeah because to be honest even though stop the occupation is physically in Palestine. The reality is there is around 6 million persons living outside and they do get affected by everything that happens down there even though there further out. Every time there is a war or attacks or what yeah anything like that you also get affected out here because you’re thinking out like, oh something am I going to get a phone call where some people have passed away or I might not going to be able to go visit back home in two years or are they actually going to be able to occupy everything. And if I keep worrying about this thing that only like my life about this one caused and they’ve taken away my right to just live the life I want you know. That’s mainly how I think about it and what guides my choices on social media and in my like life as an activist I guess.
J: Yeah I think you have quite an interesting life. It is so beautiful how you see things that you engage the things but also how you take different points that affect them and then use them as experience to stay safe online in opposite to engaging with people that you think you’re able to have a productive conversation with, and not just always be there to fight yeah, to end up in different from us that you want to change or bring you further too that is.
S: All of that comes with experience right like I’ve been through those fights and all these things and it’s not like I figured it all out it’s just things you learn as you go and there’s always challenges or things to reflect down or think about. And also sometimes not thinking is a good way of letting things go, like it’s good to reflect and think but sometimes it can be too much and it can be harming. So I’m trying to find that balance still like finding my way but yeah trying to do also these activism things through my work life. Like through my labour and that is one of the reasons why I chose sociology because then I can do my work try to make things better in the world or change somethings or better peoples living conditions or whatever it is so.
J: It has been quite interest talking with you and I feel like I keep going on but beforing closing the podcast, is there something is up to reflect on, like something on your mind or to just close the podcast.
S: I would just like to say like the small things are really what matter in the end. It’s when they add up they do make a difference so whatever you feel like you can do you do that and then you just have a mindset OK that’s enough you know. And then hopefully we see difference and also I would just like to say that I really appreciate the opportunity of reaching out and having joined this project.
J: Thank you for your time then it means a lot to me. I think it is something any youth activist with the migrant background should listen to because it’s not just an occasional to come from you, one experience your own struggle in the things you’re going through every single day. So I think this somebody is listening to so thank you very much for your time.
S: Thank you. I appreciate that.
J: So we are closing this second podcast for youth participation project we have been talking about youth and social activism and arts